Większość Polaków uważa, że w przypadku konfliktu zbrojnego powinno wprowadzić się zakaz wyjazdu z Polski dla poborowych. Ta kwestia podzieliła jednak wojskowych ekspertów. - Jestem przeciwny zakazowi. Choć jak się straszy Polaków wojną, to trudno się dziwić, że planują uciekać - mówi gen. Roman Polko. Inny z rozmówców WP: "powinien być zakaz, pomoże by odwaga przemogła strach".
- Armia potrzebuje świadomych, zmotywowanych ludzi, o wysokim morale, a nie przymuszanych do walki w ramach łapanki. Pomysł zakazu wyjazdu to relikt minionej epoki - mówi WP gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM, uczestnik misji w Kosowie oraz uczestnik wojny w Iraku. - Ja w razie wojny nie wyjadę. To naturalne, że wziąłbym udział w obronie kraju - podkreśla 61-letni generał.
Ponad 54 proc. ankietowanych Polaków jest zdania, że w przypadku konfliktu zbrojnego powinno wprowadzić się zakaz wyjazdu z Polski dla mężczyzn w wieku poborowym - wynika z najnowszego badania IBRiS. Odmienne zdanie ma 37 proc. ankietowanych. Opisywaliśmy, że podejście do zakazu zmienia się z wiekiem: wśród osób po 40. roku życia zdecydowana większość popiera takie rozwiązania. Zdecydowanymi zwolennikami (87 proc.) jest pokolenie w wieku 60-69 lat. Na drugim biegunie są młodzi ludzie. 72 proc. Polaków w wieku 18-29 lat nie chciałoby wprowadzenia zakazu wyjazdu w razie ewentualnego konfliktu zbrojnego.
Inspiracją do postawienie takiego pytania jest sytuacja Ukrainy, która zmaga się niedoborem rekrutów do armii. Władze starają się nakłonić do rejestracji w wojsku Ukraińców, którzy wyjechali do Unii Europejskiej. O wypowiedzi poprosiliśmy ekspertów wojskowych, którzy komentują wydarzenia na wojnie w Ukrainie.
Zakaz wyjazdu z Polski w razie wojny? Burza wśród wojskowych: "tchórzostwo zawsze znajdzie uzasadnienie"
Większość Polaków uważa, że w przypadku konfliktu zbrojnego powinno wprowadzić się zakaz wyjazdu z Polski dla poborowych. Ta kwestia podzieliła jednak wojskowych ekspertów. - Jestem przeciwny zakazowi. Choć jak się straszy Polaków wojną, to trudno się dziwić, że planują uciekać - mówi gen. Roman Polko. Inny z rozmówców WP: "powinien być zakaz, pomoże by odwaga przemogła strach".
- Armia potrzebuje świadomych, zmotywowanych ludzi, o wysokim morale, a nie przymuszanych do walki w ramach łapanki. Pomysł zakazu wyjazdu to relikt minionej epoki - mówi WP gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM, uczestnik misji w Kosowie oraz uczestnik wojny w Iraku. - Ja w razie wojny nie wyjadę. To naturalne, że wziąłbym udział w obronie kraju - podkreśla 61-letni generał.
Ponad 54 proc. ankietowanych Polaków jest zdania, że w przypadku konfliktu zbrojnego powinno wprowadzić się zakaz wyjazdu z Polski dla mężczyzn w wieku poborowym - wynika z najnowszego badania IBRiS. Odmienne zdanie ma 37 proc. ankietowanych. Opisywaliśmy, że podejście do zakazu zmienia się z wiekiem: wśród osób po 40. roku życia zdecydowana większość popiera takie rozwiązania. Zdecydowanymi zwolennikami (87 proc.) jest pokolenie w wieku 60-69 lat. Na drugim biegunie są młodzi ludzie. 72 proc. Polaków w wieku 18-29 lat nie chciałoby wprowadzenia zakazu wyjazdu w razie ewentualnego konfliktu zbrojnego.
Zakaz wyjazdu z Polski w razie wojny? Uwagę zwracają głosy mężczyzn
Inspiracją do postawienie takiego pytania jest sytuacja Ukrainy, która zmaga się niedoborem rekrutów do armii. Władze starają się nakłonić do rejestracji w wojsku Ukraińców, którzy wyjechali do Unii Europejskiej. O wypowiedzi poprosiliśmy ekspertów wojskowych, którzy komentują wydarzenia na wojnie w Ukrainie.
Czy w razie wojny zamykać granice dla poborowych? Argumenty generałów
Według generała Polko wynik badania pokazuje błędy komunikacyjne polskich rządzących. - Jeśli Polaków tylko się straszy, że wkrótce może być wojna z Rosją, to trudno się dziwić, że część boi się i planuje wyjazd. (czyli są przeciwnikami zakazu - red.). - podsumowuje.
- Należy budować świadomość konieczności obrony kraju. Budować nasze zdolności odparcia ataku. Nie wierzę, że dużo osób jest gotowych porzucić dorobek życia i wyjechać. Czy Ukraińcy z Kijowa wyjeżdżają? - mówi dalej gen. Roman Polko.
- Sądzę, że opinie wśród młodych biorą się z obaw oraz niewiedzy, jak działa współczesna armia. To nie jest tak, że jednego dnia rekrutują, a pojutrze wysyłają do walki w okopach. W rzeczywistości żołnierzy szkoli się przez wiele tygodni, miesięcy - dodaje.
Przeciwnikiem zakazu opuszczania kraju podczas wojny byłby również gen. Waldemar Skrzypczak były dowódca wojska lądowych. - Zakaz świadczyłby o bezradności państwa, słabości systemu politycznego. Nakazami i restrykcjami nie da się obronić kraju. Na takie hasło zakaz część Polaków zrobi na odwrót. Trzeba budować entuzjazm wokół sprawy obrony, wiarę w siłę oraz przekonanie, że elity myślą o obronie - komentuje gen. Skrzypczak. Jednocześnie zwraca uwagę, że proponowana przez MON dobrowolna służba wojskowy to "tylko namiastka budowy zdolności obronnych".
- To porażające, że politycy boją się hasła "pobór do wojska" jak diabeł święconej wody. O niczym ważnym nie decydują, tylko plotą farmazony. Dla mnie niewykorzystany zupełnie potencjał to polscy weterani misji wojskowych. Gdyby powołać korpus weteranów, to ci ludzi odstawieni na emerytury, są w stanie zainspirować młode pokolenie do postaw patriotycznych - podkreśla.
Wojskowy wykładowca: "tchórzostwo zawsze znajdzie uzasadnienie"
Niedawno sprawy planów ucieczki przed wojna odniósł się w rozmowie z mediami gen. Rajmund Andrzejczak, były Szef Sztabu Generalnego WP. Powiedział, że na lotniskach zapewne na takie osoby czekałaby żandarmeria sprawdzająca status podróżnych.
Spośród wojskowych, z którymi rozmawiała WP, zwolennikiem zakazu wyjazdu jest gen. pilot Jan Rajchel, były rektor Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie. - Istnieje obowiązek obrony ojczyzny i sądzę, że zakaz opuszczania kraju byłby przydatny. To wobec osób, które chciałyby uchylać się od obowiązku - podkreślił.
W podobnym tonie skomentował pytanie płk. rez. Piotr Lewandowski, weteran z Iraku i Afganistanu, a obecnie wykładowca w tzw. w klasach mundurowych. Przewiduje, że w razie wojny Polska będzie borykać się z tym samym problemem, co Ukraina, czyli młodych mężczyzn wyjedzie. Dlatego jest za wprowadzeniem zakazu wyjazdu z kraju osób podlegających poborowi.
- Odwaga to decyzja, a strach jest odruchem. Taki zakaz wywołałby pewną presję, ale pomógłby wielu osobom w podjęciu decyzji opartej o odwagę, w przygotowaniu się do spełnienia obowiązku obrony kraju - komentuje płk Lewandowski. - Sądzę, że tchórzostwo zawsze znajdzie usprawiedliwienie. Polski internet jest zawalony argumentami "nie będę walczył za ten rząd", "to państwo nic mi nie dało, dlaczego mam go bronić". Wojnę prowadzi państwo, które w uzasadnionych przypadkach stosuje przymus wobec obywateli - podsumowuje wojskowy wykładowca.